Recenzja Ninja Gaiden 4 – CNET.com/

8

Ninja Gaiden 4: Odrodzenie legendy czy ewolucja w stronę uproszczeń?

Pod koniec 2025 roku, gdy branża gier wideo kończy „Rok Ninja”, na scenę wchodzi Ninja Gaiden 4. Nazwa, która budzi zachwyt wśród fanów gatunku hack-and-slash, a jednocześnie rodzi pytania: czy Team Ninja i PlatinumGames zdołały tchnąć nowe życie w tę legendarną serię, czy też czeka nas jedynie kosmetyczna aktualizacja?

Jako wieloletni fan serii Ninja Gaiden pamiętam te czasy, kiedy każda nowa odsłona sprawiała, że ​​moje serce biło szybciej, a palce drżały z napięcia. Ninja Gaiden Black, Ninja Gaiden Sigma… Te gry były wymagające, wymagające, ale niesamowicie satysfakcjonujące. Zmuszali cię do nauki, dostosowywania się, doskonalenia swoich umiejętności do perfekcji.

Ninja Gaiden 4 niestety nie zapewnia takich wrażeń. I choć ma wszystkie elementy, których możemy oczekiwać od gry z tej serii – szybką akcję, stylowe kombinacje, imponującą grafikę – wydaje się… prostsza.

Yakumo i jego Krwawy Kruk: godny następca Ryu?

Centralną postacią nowej części był Yakumo, członek klanu Crow, rywal klanu Dragon, należącego do Ryu Hayabusy. Zmiana głównego bohatera to odważne posunięcie, szczególnie biorąc pod uwagę kultowy status Ryu. Yakumo nie jest jednak radykalnym odejściem od normy. Nadal jest ninja władającym ostrzem, posiadającym wyjątkowe umiejętności i zdolność niszczenia wrogów z niewiarygodną szybkością.

Forma Krwawego Kruka jest prawdopodobnie najciekawszą cechą Yakumo. Transformacja w celu zadawania większych obrażeń i zmiana broni dodaje głębi systemowi walki. Przemiana Magashutiego w gigantyczny młot jest spektakularna i efektowna. Mechanika niszczenia pancerza dodaje również element taktyczny do bitew.

Jednak osobiście nie czułem tej samej więzi emocjonalnej z Yakumo, jaką miałem z Ryu. Może to wynikać z faktu, że historia Yakumo nie jest aż tak głęboka i rozwinięta. Jak jednak stwierdzono w recenzji, fabuła Ninja Gaiden 4 nie jest dla większości fanów priorytetem. Najważniejsza jest akcja i pod tym względem Yakumo nie zawodzi.

PlatinumGames: przepis na sukces czy uproszczenie formuły?

Udział PlatinumGames w tworzeniu Ninja Gaiden 4 jest zdecydowanie plusem. Po zrewolucjonizowaniu gatunku hack-and-slash za pomocą Bayonetta i Nier: Automata, od PlatinumGames oczekiwano, że wprowadzi nowe pomysły i mechanikę do Ninja Gaiden 4. I ogólnie udało im się to. System walki jest znajomy, ale dopracowany do perfekcji. Kombinacje są różnorodne, umiejętności potężne, wrogowie agresywni.

Jednakże osobiście uważam, że PlatinumGames nie podjęło ryzyka podążania w radykalnie nowym kierunku. Raczej dopracowali istniejącą formułę, czyniąc ją bardziej przystępną i wygodną. Być może było to konieczne, aby przyciągnąć nową publiczność.

Zbyt łatwe?

W tym właśnie tkwi główny problem Ninja Gaiden 4. Gra wydaje się… zbyt prosta. Leczące przedmioty i akcesoria, NPC gotowi do pomocy – to wszystko niweczy poczucie zagrożenia i wyzwania, które charakteryzowało poprzednie części serii.

Tak, gra posiada opcję zwiększonego poziomu trudności, ale nawet na niej Ninja Gaiden 4 nie stanowi poważnego wyzwania dla doświadczonych graczy. Osobiście przeszedłem grę umierając tylko raz lub dwa razy na rozdział. A to moim zdaniem jest nie do przyjęcia w przypadku gry podającej się za spadkobiercę legendarnej serii.

Wizualna rozkosz i świetna ścieżka dźwiękowa

Mimo wszystkich swoich niedociągnięć, Ninja Gaiden 4 nie można zarzucić braku jakości. Grafika robi wrażenie, szczególnie w futurystycznej Japonii skąpanej w neonach i szkle. Momenty, w których Yakumo ślizga się po torach kolejowych lub szybuje pod porywistym wiatrem, są naprawdę hipnotyzujące.

Doskonała ścieżka dźwiękowa i dobre aktorstwo głosowe również dodają atmosfery i zanurzenia w grze.

Konkluzja: przyzwoity restart, ale nie rewolucja

Ninja Gaiden 4 to dobry restart serii, ale nie rewolucja. PlatinumGames wznowiło franczyzę po 13-letniej przerwie, ale nie poszło w żadnym radykalnie nowym kierunku.

Gra oferuje ekscytujące siedem do ośmiu godzin akcji, ale osobiście nie chciałem od razu do niej wracać. Ninja Gaiden 4 nie będzie nominowana do Gry Roku i zapewne nie zostanie nawet uznana za jedną z najlepszych gier z serii, ale to nie ma znaczenia.

To gra dla każdego, kto chce po prostu poczuć się jak fajny ninja, niszczący wrogów w mgnieniu oka. A czasami to wszystko, czego potrzebujesz.

Wskazówki dla graczy:

  • Eksperymentuj z różnymi umiejętnościami i kombinacjami. Ninja Gaiden 4 oferuje mnóstwo możliwości stworzenia własnego, unikalnego stylu gry.
  • Używaj mądrze swojej formy Krwawego Kruka. Jest szczególnie skuteczny przeciwko wrogom w zbroi.
  • Nie bój się używać przedmiotów i akcesoriów leczących. Mogą uratować Ci życie.
  • Jeśli uważasz, że gra jest zbyt łatwa, spróbuj wyższego poziomu trudności.
  • Ciesz się piękną grafiką i doskonałą ścieżką dźwiękową.

Osobiste obserwacje:

  • Rozczarował mnie brak intuicyjnego przycisku blokady.
  • Zbyt wiele razy musiałem skakać ze ścian, żeby utrzymać Yakumo na miejscu.
  • Niektórzy bossowie byli zbyt łatwi, inni zbyt trudni.
  • Zależało mi na większej głębi fabuły i postaci.
  • Ogólnie Ninja Gaiden 4 to dobra gra, ale mogła być lepsza.